Przebąkiwałem już kiedyś o tym. Tym razem jednak sprawa zatacza szersze kręgi. W pewnym lokalu w moim mieście, gdzie czasem bywam, pracuje koleś w niebieskich włosach i z czarnymi paznokciami oraz kolczykiem pomiędzy brwiami. Fenotyp męski, ubiór jakiś taki niewyraźny, ale tez meski. Dla mnie i reszty klientów - wszystko ok. Nikt się z niego nie wyśmiewa, nikt go nie atakuje. Problem pojawił się, kiedy zapytałem go : „czy może mi Pan...