Postanowiłem po 10 latach, odkąd założyłem pierwotny temat, powrócić do Waszych rekordowych zdarzeń w przypadkach klinicznych. Chodzi zarówno o ekstremalne wyniki badań, szalone pomyłki w dawkowaniu leków, sytuacje, które zdarzają się raz na całą karierę. Zacznę od tego, jak zacząłem swoją przygodę na konsylium, kiedy jeszcze będąc kompletnym żółtodziobem trafiłem na taki oto przypadek. "Było już kilka wątków na temat rekordów. Nie...