Przerwa w pracy, bufet, zupa pieczarkowa. Jem jem, jem aż czuje coś ostrego w gardle :/ Niestety za głęboko, żeby próbować wyjąc. Chwila namysłu - połknąłem liść laurowy, popychając szarymi kluseczkami z kapustą zasmażana :/ Czy ten liść porani mi zoladek lub XIIcę? Czy natura zrobi swoje i się nie martwic? PS. Moja babcia się kiedyś prawie udusiła liściem laurowym, co to za cholerstwo jest!