Jak opanować zbuntowanego 5latka? Dzisiaj drama nie dotyczyła wprawdzie leczenia, bo udało się przekonać do otwarcia paszczy i polakierowania. Bicie mamy, rzucanie sliniakiem o podłogę, ściąganie choinki z biurka miało miejsce nieco później, ale wytrąciło mnie na tyle z równowagi, że nastąpiły retrospekcje różnych dziecięcych wizyt, kiedy to buzia była zasznurowana i nijak nie dało się nakłonić do jej otwarcia. Z metalowego palca jeszcze nie...
