Słyszałam już o drugiej sytuacji w moim otoczeniu, że lekarz (mężczyzna) jest w związku z kobietą, która była/jest (?) jego pacjentką? W drugim przypadku lekarz jest psychiatrą, a pacjentka dziewczyną z borderline, weszli w "związek" opierający się na fizycznej bliskości, nie wiem czy to "coś więcej" w sensie jakaś wielka miłość. Całe otoczenie o tym wie i jakoś nikt się specjalnie nie oburza. Lekarz się nie wypiera. Czy tylko ja jestem...