Pradawna żaba. Część I Janusz miał spędzić ten urlop z dala od pracy i polityki, jednak poprawność polityczna nakazywała nie zapominać o tym, kim jest. Musiał wybrać z spin doktorem agroturystyczny ośrodek w kraju. Wiedział, że w partii „Moralność Społeczna” ważny jest nieskalany wizerunek. Mariola zgodziła się na to pod warunkiem wykonania ładnych zdjęć do dość popularnej gazety. Miała wypaść dobrze, jako prostoduszna żona oraz poboczna...