Obserwacje z gabinetu, ale też z najbliższej rodziny. To,że otępiałych w różnym stadium choroby trzeba siłą lub podstępem zaciągać do mycia, to jakby standard. Ale obserwuję też tych bez otepienia: wcześniej czysty, schludny, w czystym ubraniu i " kościołowym zestawie ", teraz zapuszczony higienicznie, z wilczymi pazurami i w niepranych tygodniami ciuchach . Jak chodzący( opowieści opiekunów), to wszędzie wkoło magazyn wszystkiego:...