Pacjent po usunięciu tarczycy z powodu raka, ustawiony na Euthyroxie 1 x 150 mikrogramów, kontrolne tsh zawsze w normie (i nie jakoś skrajnie), czuje się dobrze. Po wizycie w centrum onkologii zostaje przestawiony na: 6 x 150 i 1 x 175. Robi jakąś różnice te 25 mikrogramów raz w tygodniu czy ktoś się tam wygłupia?