Sytuacja z ostatniego wyjazdu. Czerwiec, '23 Rzym. Wraz z moim towarzyszem płci męskiej wybraliśmy się na Zatybrze skosztować nocnego, włoskiego życia i w moim przypadku kilku aperoli. Wieczór piękny, może ciut za gorący, drinki pyszne. Przychodzi do płacenia, więc ja biorę to na siebie i przy okazji powrotu z toalety proszę kelner o rachunek i informuje o płatności kartą. Po chwili ów kelner przychodzi do stolika, wyciągam kartę, a on odmawia...