Wczoraj kobieta prawniczka czyli wyksztalcona wjezdza do gabinetu z wozkiem z buda w ktorym radosnie fika 6 miesieczniak . Po wywiadzie prosze aby przeszla na kozetke do badania . Wtem patrze do wozka a dziecie radosnie łapiac sie boku wozka myk i juz jest na kolanach i rekach —- mowie : prosze przypiac szelkami dziecko bo wypadnie . Ona : nie nie wypadnie bo to jest gondola a zreszta nie mam czym przypiac . Dziecko znowu lezy grzecznie ....