Badania zlecił specjalista daleko od interny (nie będę może podawała jaki, żeby nikt nie czuł, że musi się bronić). Najpierw morfologię, potem pozostałe. Nie było objawów anemii, ani niedoborów, ale uznaję, że morfologię można zlecić profilaktycznie, to jest ok. I teraz pierwsze pytanie, czy byście przy makrocytozie BEZ ANEMII i objawów poszerzali diagnostykę o poziomy B12 i kwasu foliowego. A drugie - czy byście takie wyniki leczyli? Nie...