Bezobjawowy 30-latek, badanie miał zrobione bez powodu. Potem ktoś mu na podstawie takiego wyniku zlecił ponownie morfologię (odstęp 3 tyg. - wyszła prawie identycznie), ferrytynę (w "dobrej" normie, trzycyfrowa) i kał na krew utajoną (ujemna). Ja myślę, że to można już tak zostawić - trochę małe krwinki, ale nadrabiają liczbą -> hemoglobina, hematokryt, ferrytyna ok. Żadna anemia. A Wy co myślicie?