Byłam w styczniu na obu wystawach warszawskich- w Zachęcie i w Zamku Królewskim. Krakowską, w Muzeum Narodowym, odwiedziłam jesienią. Stolica ostatecznie, choć nieco poniewczasie (na samo zakończenie roku Profesora) stanęła na wysokości zadania. Czego nie można powiedzieć o Krakowie, niestety. Smutne to, nie rozumiem, czemu rodzinne miasto artysty tak po macoszemu go potraktowało. Mini- wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie, była...