Urde...nie chodzi mi o krytykę ani ocenianie. Jestem serio zainteresowana, jak ludzie pomieszczają to w sobie. Takie cuś...ENM...ethical non monogamous. Czy oni nic nie oczekują? czy da się stworzyć głębszą relację będąc otwarcie osobą niemonogamiczną? a może w ogóle tu nie chodzi o relację? ...to w sumie o co chodzi?