Ktos musi miec oko na rozne absurdy dnia codziennego. Dzis rano taki radosny drobiazg z zycia endoskopowego. Zabieram sie do kolejnego pacjenta w Swiatyni Czarnego Weza. Na scianie wisza pudelka z rekawiczkami. Biore sobie dwie z pudelka. Obserwujaca to pielegniarka demonstracyjnie idzie do szafy na zewnatrz sali endoskopowej i przynosi IDENTYCZNE pudelko rekawiczek w rozmiarze takim, jakie wlasnie wzialem, i stawia je na stole obok innych...