Z czasem mojej rezydentury, zauważyłam, że w dyżurce lepiej nie opowiadać o sobie za dużo i o tym co się robi w wolnym czasie. Czy to o podróżach, czy o zwykłym weekendzie.. Mam wrażenie, że ludzie są bardzo zawistni i potem wypominają wiele rzeczy. Bardzo mnie to zdziwiło, bo przecież to nie jest tak, że ktoś ma lepiej finansowo... U Was też jest taka tendencja w dyżurce?