Toczą się spory czy ten film jest feministyczny, czy raczej wręcz przeciwnie. Dla mnie był przede wszystkim meczący. Owszem, Kidman nadal ma niezłą figurę i całą resztę (spoiler alert: jest pokazane co pomaga), ale dwie godziny? Bo ja wiem? Chyba nie ma konieczności iść na to do kina, tylko poczekać i potraktować toto jako wstęp do igraszek we własnym gronie.