KOlejny raz trafia mi sie staruszka po upadku, ktorej polowa twarzy jest sino-fioletowa. Czaszka ok, bez zaburzen neurologicznych, bez zlaman. Ale co dac na wchlanianie takiego wielkiego krwiaka? Zwlaszcza, ze dotychczas przeze mnie widziane osoby maja mocno podbiegniete krwia, jak poduszka z krwi, powieki dolne. Zostawic, aby czas zadzialal?