„Mówiłem przed 15 października: »Głosujcie na mnie. Będę miał władzę, zrobię te 100 rzeczy« I gdybym miał 100 procent władzy, byłoby te 100 rzeczy. Moja partia jednak otrzymała niecałe 31 proc. głosów, więc zrobiłem 1/3 z tego, co obiecałem. Chyba uczciwy rachunek?” Nie mogę się powstrzymać – to brzmi jak żart. Premier w tym jednym zdaniu próbuje przedstawić proporcjonalną realizację obietnic, jakby polityka była matematyką szkolną....