Witam kolegów! Chciałem się spytać, czy może u Was w szpitalach występuje podobne zjawisko tzn. imć Pan dyrektor dyżurujący na izbie przyjęć. Ma dwójkę, poza dyrektorowaniem nie pracuje na żadnym z oddziałów. Przyszedł "z zewnątrz". Koledzy z oddziału i poradni pokrewnych dyżurnemu (specjalnie nie podam dziedziny) łapią się za głowę w kontynuując leczenie w poradni i przy tzw "zwrotach", które przychodzą następnego dnia do izby przyjęć....