Wczoraj znowu miałem delikatną scysję: raz z mamusią raz z babcią małych pacjentów. Kolejne dzieci, chłopczyk i dziewczynka 6-7 letni z otyłością, już właściwie mocno nieestetyczną i BMI trochę powyżej 30. Z przerażeniem stwierdzam, że duża cześć rodziców nie rozumie, nie dostrzega wręcz problemu. Dla niektórych ta otyłość jest właściwie synonimem dobrobytu. Bardzo długo zajęło mi aby cokolwiek wytłumaczyć, a już mamusia stwierdzeniem: to nie...