U mnie duzo ludzi biega po skierowania do sanatorium. Generalnie pisze, ale juz mnie diabli biora, bo to jest bezcelowe. Jezdza te babcie jak na wczasy i tyle. A po powrocie i tak dalej skarza sie, z eboli. Jak odmawiacie skierowania do sanatorium? Bo nie wiem jak to uzasadnic. Beda naciskac.