Tle sie juz pisało na k24 o braku szacunku, itd...a ja mam sytuacje nieco odwrotna... Otoz mój tata zapisany był do kardiologa...jedynego w tej placówce, w której sie lecy... Pani doktor spoznila sie 2 godz!!! Bo jak stwierdziła, musi najpierw skończyć prace w gabinecie prywatnym...i tak wlasnie powiedziała czekajacym pacjetom... Tata pdczekal jeszcze potem kolejne 2 godz...bo pani doktor przyjmowala ludz bez numerkow, koleżanki, pracownikow,...