Kilka lat temu byłem świadkiem wypadku - ciężarówka potrąciła rowerzystę.Zatrzymałem się, rowerzysta nie dawał oznak życia, zawiadomiłem PR, rozpocząłem reanimację, pacjent nie "zaskoczył" po przyjeździe PR wspólnie z lekarzem PR podjęliśmy decyzję o odstąpieniu od dalszej akcji ( po ok. 45 minutach działań).Potem dowiedziałem się że i kierowca i potrącony byli pijani. Wielokrotnie byłem na rozprawach jako świadek - trudno:( Teraz rozprawy...