jestem przerażona-mam spontaniczny wyciek krwi z sutka-z wielu przewodów. 3 lata temu przestałam karmić piersią, ale od tamtej pory miałam odrobinę mlecznej wydzieliny z obu sutków. Dziś w USG nic złego nie było widać, węzłów pachowych też. Jestem umówiona na badanie cytologiczne. Jakie jest postępowanie w takim przypadku? jak usunąć "chory" przewód, skoro nie ma guzka? czy stosuje się jakąś chemioterapię?