Zastanawiam się od wczoraj czy Jerzy Kulej ,przed zatrzymania krążenia jeszcze zdążył wyrazić zgodę na informowanie szerokiej "publiki" o swym stanie zdrowia? Z zażenowaniem słuchałam relacji dzielnego medyka. Nawet się nie zająknął. Poznaliśmy nawet szczegóły z protokółu zabiegu , wiemy która tętnica zamknięta i co zrobiono. No - zapomniał tylko jeszcze o bad per rectum. Ale to kardiolog więc należy wybaczyć.:))))