Sprawa dotyczy osoby z dalszej rodziny - kobieta, lat 92, straciła przytomność na kilka minut (wyglądało to tak, że siedząc na krześle i rozmawiając nagle się osunęła, wnuk ją złapał, zaniósł na łóżko, potem jak odzyskiwała przytomność to trochę bredziła, a po chwili zachowywała się i czuła normalnie.)Trafiła na SOR, tam już czuła się dobrze, zrobili jej bad. krwi (dokładnie nie wiem jakie, ale zakładam, że różne zaburzenia biochemiczne...