Opiszę przypadek, który spedza mi sen z oczu: Na dyżurze (nie w szpitalu psychiatrycznym) konsultowałam pacjenta: 73-lata, kustosz w pobliskim muzeum, inteligentny, oczytany. Zgłasza się z córką, która przedstawia taki wywiad: Od ok 2 tyg poukładany spokojny tatuś nagle staje sie pobudzony, niespokojny, nie śpi w nocy, wydaje pieniadze na prawo i lewo, jedzie ok 300km taksówką tylko dla kaprysu, mówi,że jest ze szlacheckiej rodziny, pobliski...