Wśród bliskich osób mam 50 – letnią kobietę z rozpoznaniem dystymii. O jednostce chorobowej wiem tyle, ile można przeczytać w Wikipedii. Weszłam w rolę ciotki – seniorki i poświęcam jej dużo czasu. Staram się być powierniczką, doradcą, trochę też mediatorem rodzinnym. Jednak ilość nie rozwiązanych problemów rośnie, osoba ta staje się coraz bardziej trudna w kontakcie i coraz gorzej funkcjonuje. Pobiera leki (chociaż w to nie wnikałam...