Niepokoją mnie informacje, że aptekarze płacą za błednie wypisane recepty. Sa to recepty błednie wypisane wg NFZ - brak wieku dziecka, mimo peselu, zła wielkośc recepty, inny kolor długopisu, brak kdu, Wa-wa zamiast Warszawa, krzyżyk na lini zamiast w rubryczce. Nie chodzi przecież o błędy merytoryczne, że ktos wypisał pavulon zamiast pyralginy. Na studiach okienko z adresem pacjenta było informacją dla farmaceuty, aby przy pomyłce w wydaniu...