jak to koledzy starsi jest, że cały czas rezydent w Polsce dostaje obraźliwe dla naszego wspaniałego zawodu pieniądze i nikt nam nie może pomóc wywalczyć więcej. Spróbowalibyście wyżyć za 2500 w większym mieście, z ochłapami dyżurowymi i brakiem profitów z gabinetu prywatnego. Nie mówiąc już o dorobieniu się jakiegoś mieszkania czy innych dóbr...