Czekam od poniedziałku, aż mi przejdzie. Jest coraz gorzej. Jakiś cholerny krasnoludek wbija mi gwóźdź w głowę- za prawym uchem. Ból trwa sekundę, skręca mnie, zmusza czasem do wycia- i przechodzi. Jest taki "zewnętrzny", neuralgiczny (?). Faszeruję się ibupromem- pomaga trochę na 2-3 godziny, potem znów wyję. Nie chodzę do pracy (od 2 dni mam gorączkę 39st plus kaszel, infekcja na oko normalna i niestraszna), nie mogę spać, funkconować,nic...