Witam, Niespodziewanie w wieku 30 paru lat po utracie przytomności trafiłem na Izbę Przyjęć z bardzo wysokim ciśnieniem tętniczym. Swoją sytuację zdrowotną wiążę z dotychczasowym miejscem odbywania rezydentury. Praca ponad normy, przyjmowanie ponad 50 pacjentów dziennie, dyżury kontraktowe itp. itd. pewnie wszyscy to znacie. Ogólnie przy dużym samozaparciu da się przeżyć i pewnie gdyby nie nagły problem z nadciśnieniem nie chciałbym zmieniać...