Kaczmarski się w grobie przewraca. Komuch Miller wyszedł do związkowców i razem z nimi zaśpiewał "Mury" Kaczmarskiego. Cóż za tupet i bezczelność... Taka wiadomość może za dwa dni w prima aprilis byłaby co najwyżej niesmacznym żartem, dziś zabrzmiała niemalże złowrogo...