Właśnie przed chwilą zebrałam telefonicznie opiernicz od specjalisty (odesłałam pacjenta, bo na zaświadczeniu nie było wszystkich danych upoważniających mnie do pisania tych leków). Rozmowa (właściwie monolog) pana doktora bardzo nieprzyjemnym tonem, usłyszałam, że on nie ma obowiązku "tłumaczyć się przede mną z tego, co zaleca, on ma wszystko u siebie w karcie (prosiłam o określanie objętości prostaty, bo chodziło o ...), powiedział, że...