Tytuł zaczerpnięty z wątku o nudnej pracy lekarza POZ. No więc, jak to jest? Po wielu latach wyzwań i pracy w "zgranym" zespole, marzę o nudzie. Osobiście nie zakładam, że POZ to nuda, ale chciałabym dopełnić swojego żywota lekarskiego właśnie w poradni. Otaczający mnie koledzy bronią się rękami i nogami przed POZami (się rymło), uważając,ze to praca , którą można wykonywać wyłącznie przed 40-tka, bo potem nie starcza już sił. Co Wy na to?