Naszło mnie na refleksje, podzielę się z Wami. Idąc na studia byłem pełen zapału, widziałem swoją przyszłość w pięknych barwach - radość z niesienia pomocy, praca w fajnych warunkach, po prostu działanie, realizowanie się. Studia coś we mnie zabiły, przez 6 lat czytałem o cytokinach, receptorach, rysowałem w zeszytach wzory witamin, nabłonki, zraziki wątrobowe. Przez 6 lat uczyłem się i im bliżej do końca studiów tym większe miałem...