Do psychiatry przychodzi para.. Najpierw żona (35) relacjonuje, że coś złego dzieje się z jej mężem (38). Stał sie płaczliwy. Mowi o samobójstwie a następnego dnia przynosi jej bukiet róż, albo urządza wieczór przy świecach w związku z rocznicą poznania choć nigdy wcześniej tego nie robił..W zasadzie to ona by chciała, żebym wystawił skierowanie do szpitala, gdyż obawia się, że mąż zrealizuje samobójstwo. Proszę faceta, wypraszam kobitę....