Byłam z 1,5 rocznym synkiem na profilaktycznej wizycie u ortopedy. Stwierdził, że mały nieco koślawo ustawia stopy i koślawi buciki. Zalecił wkładki do butów, buty wysokie unieruchamiające kostkę nawet po domu. Ja czytałam z kolei w internecie, że nowoczesne podejście do tego problemu to chodzenie najczęściej boso. Buciki płtykie, żeby nóżka mogła swobodnie trenować aparat więzadłowy. Co Koledzy na to?