- „A zatem tak wygląda koniec?” – spytałem, chyba z przyzwyczajenia, bo nie bardzo wiedziałem, kto miałby na to pytanie odpowiedzieć. - „Wygląda poniekąd tak, jak sobie go zawsze wyobrażałeś” – padła skądś odpowiedź. - „Kim jesteś?” spytałem – „Bogiem, czy moim alter ego?” - „Raczej superego” – padła odpowiedź – „Ale możesz mnie nazywać jak chcesz; w końcu dla większości ludzi Bóg i superego to jedno i to samo.” - „Ale...