Bardzo lubię przedstawicieli medycznych. Są zazwyczaj sympatyczni, przynoszą różne książki czy zaproszenia na wykłady. Jak to rezydentowi - specjalnie się nie narzucają, bo wiedzą że i tak niewiele ode mnie w leczeniu zależy, ale zawsze o czymś ciekawym można z nimi pogadać. Ja też nigdy o nic ich nie proszę i nie proponuję żadnego rodzaju "współpracy" (zwłaszcza, że co może zaproponować rezydent?)Wczoraj jedna z moich ulubionych...