Chciałbym się tylko podzielić że czeka mnie pierwsza (i mam nadzieję ostatnia) sprawa w "Zespole do spraw orzekania o błędach medycznych". Wspólnie ze mną są jeszcze inne dwa zespoły lekarzy uczestniczące w "zdarzeniu". Powiem tak - kiepsko się z tym czuję. I jeszcze raz napiszę - starasz się, uśmiechasz, nie pyskujesz, lecisz na każde zawołanie - to nic nie znaczy w ogólnym rozrachunku... Więc pamiętaj lekarzu - każdy dobry uczynek wróci ci...