Mam pytanie do kolegów psychiatrów - jak sobie radzicie z ranami na dyżurach? W moim wielkim szpitalu na dyżurze są: psychiatra, neurolog, anestezjolog i kilku rezydentów (psychiatrii i neurologii). Bardzo często zdarza się, że (abstrahując już od prób 's' i różnych samookaleczeń u młodych), że starsi pacjenci z otępieniem rozbijają sobie głowy... Kto u Was w tej sytuacji szyje takie powierzchowne rany? Wysyłacie do sąsiedniego szpitala na...