Od pewnego czasu nasiliło się zjawisko wracania pacjentów z aptek z awanturami, bo "pani w aptece powiedziała, że mogę to mieć ze zniżką". Interwencja w najbliższej aptece z tłumaczeniem, że leki refunduje się wg ChPL itp. niewiele dała. Czy macie takie sytuacje? Wydawałoby się po ub. roku, że farmaceuci pojęli zasady refundacji i swoje obowiązki. A tu złe wraca. Jak uniknąć tych awanturujących się pacjentów? Może wspólnie wysmarujemy...