Moje jedyne dziecko ma 3,5 roku i nadal mówi o sobie w trzeciej osobie (my z mężem mówimy normalnie: do niego w drugiej, o sobie w pierwszej, o innych osobach w trzeciej). Nie jest tak, że dopiero co nauczył się mówić, bo mówi dobrze już od dwóch lat. Zastanawiam się czy go poprawiać czy to zostawić aż sam załapie. Druga sprawa jest taka, że on już pisze, ale fonetycznie, z błędami np. bapcia, pociong, "N" pisze odwrotnie jak lustrzane...