Miałam wczoraj dyżur na Npl i zauważyłam głęboką reformę, mianowicie wielce szanowny dyżurny lekarz m.st. Warszawy rozkazuje lekarzynie wyjazdowemu Npl jeździć na KAŻDĄ wizytę która zażyczy sobie jaśnie wielmozny ypacjent. Nie żartuje wczoraj dostałam ustną nagane od dyrektora i miałam zadzwonić i przeprosić pacjentke z gorączka od godziny, która nie miała w domu leków przeciwgoraczkowych i nie mogła wyjść je kupić bo czeka na zabieg...