Problem: stomatolog odsyła do lekarza rodzinnego po wypisanie zwolnienia po ekstrakcji zęba, bo nie ma umowy z ZUSem. Zapytana, dlaczego nie ma, odpowiada z żelazną logiką "bo nie musi". Pomijając aspekt przyzwoitości i braku szacunku dla pacjenta (który musi latać po świstek zamiast cierpieć w spokoju) i kolegi lekarza (który odwala robotę za taki śmierdzący lenistwem egzemplarz): czy rzeczywiście dentysta (bądź inny specjalista) może...