witam, piszę, by zaspokoić swoją duszę naukowca i pewną słabość do kardiologii... proszę tez o wyrozumiałość.. :) nie lubie tych swoich dolegliwosci i ich o nich mowic... mam wrażenie ze im dokładniejszy pacjent podaje opis swoich dolegliwości i objawów tym bliżej mu do diagnozy psychiatrycznej.. :)) ale to pomińmy w tym poście.. to juz sobie sama zdiagnozuje :) podejrzewam ze zdarzają mi się (bo to najwłaściwsze chyba okreslenie)...