Wczoraj, godzina 5:30, pogotowie dostarczyło na SOR pacjenta, którego lekarz z karetki skierował na mój oddział. Po przeprowadzonej z nim utarczce słownej dotyczącej czasu mojego dotarcia na izbę, lekarz ten (z kilkukrotnie większym ode mnie stażem pracy) krzycząc na środku korytarza, stwierdził, że ze mną zawsze są problemy, ja zawsze dyskutuję itd. Po czym równie głośno nakłaniał rodzinę pacjenta do złożenia na mnie skargi do dyrekcji,...