wszedł do gabinetu sprężystym krokiem, otworzył na biurku wymięty świstek papieru pod nazwą książeczka zdrowia sportowca, palcem wskazał rubryczkę gdzie mam się tylko podstemplować. Dotychczas wszyscy stemplowali bez problemu, więc skąd ta odmowa i co to za wymysły z tą przychodnią sportową. Odszedł oburzony, więc będzie pewnie ciąg dalszy - skarga - wyjaśnienie, sami wiecie. I jak tu się nudzić w POZecie.